W sobotę juniorzy młodsi AP rozegrali dwumecz z Gedanią, piątym zespołem ligi wojewódzkiej. Wyniki 0:1 (0:0) i 2:4 (0:2) po dwóch trafieniach Kacpra Śmigielskiego.
Dzień wcześniej na boisku AWFiS w Gdańsku rocznik 2005, także celujący w awans, rywalizował z UKS Lotos, drużyną powstałą latem pod egidą Pomorskiego ZPN (po jesieni 4. miejsce w lidze wojewódzkiej). Gdańszczanie zwyciężyli 6:1 (2:0), mimo to Paweł Piper nie zamierzał narzekać na podopiecznych. - Po przerwie byliśmy bliscy bramki na 2:2, miałem obawy, jak sobie poradzimy, ale przez długi czas toczyliśmy wyrównany bój - oceniał trener. - Nie mamy jednak tak szerokiej i mocnej kadry, aby sprostać rywalowi z wyższej półki po dokonaniu kilku zmian. Mam nadzieję, że z czasem to poprawimy.
Autorem honorowej bramki był Aleksander Gajda (na zdjęciu), dwa dni później król strzelców podczas Cisowa Cup. Biało-niebiescy zajęli w turnieju 3. miejsce po 5:1 z MKS Władysławowo. W półfinale przegrali w serii rzutów karnych z późniejszym zwycięzcą imprezy, GAP Dąbrowa.
Intensywną niedzielę zaliczył rocznik 2008. Najpierw był sparing z Sopocką AP na boisku NSR. Trenerzy umówili się na cztery kwarty po 20 minut. Bałtyk wygrał 6:4 po trzech golach Marcela Szulca, dwóch Stanisława Charamsy i samobóju.
Drugi weekend w Gdyńskiej Lidze Halowej też okazał się udany, a na pewno lepszy niż premierowy. Tydzień temu były trzy punkty, dziś - cztery po zwycięstwie 6:2 na AP KP II Gdynia (M. Lupa 2, Bogucki 2, B. Lewandowski, Nieborski) i remisie 2:2 z pierwszym zespołem organizatora GLH (M. Lupa, Magierski).
25.11.2018