U-19, 1. liga woj.
BAŁTYK - KTS-K Luzino 3:1 (0:0); Łogiński, Dusza, Jaryczewski
BAŁTYK: Gronczewski - Gębski, Jaryczewski, Formella, P. Wyszomierski - B. Lupa, Sztorch, Szczot - Skrzypczak, Mróz, Święciński
oraz M. Ponichtera - Sokalski, Dusza, Reszka, Rosiński, Łogiński, Ćwikła
Mając awans w garści, Michał Połomski dokonał zmian w składzie, w meczowej "18" m.in. zabrakło dotychczasowych pewniaków (Drozdowicz, Michniewicz), inni liderzy usiedli na ławce, a i w tygodniu nie obyło się bez kontuzji (Gumieniczuk, Rusinek). Drużyna z Luzina broniła się nisko, piątką w obronie, z trzema stoperami, więc od początku stopień trudności urósł. Poza tym sami gdynianie zadbali o suspens, marnując dwa rzuty karne. Przy stanie 0:0! W 36 min Patryk Mróz strzelił z 11 m lekko i prosto w bramkarza, a po przerwie Michał Sztorch (foto poniżej) trafił w poprzeczkę. Przez moment zrobiło się nerwowo. Prawdę powiedziawszy, lepiej, że stało się to dziś niż podczas gry o stawkę. Wreszcie otworzył wynik Przemysław Łogiński, co zresztą musiało się stać zważywszy na przewagę biało-niebieskich.
Kolejne dwie bramki padły stałych fragmentach. Kropkę nad i postawił Marek Jaryczewski, który jest z nami półtora roku i w praktyce nie poznał w Bałtyku smaku porażki, tzn. - aby być precyzyjnym - wystąpił w jednym przegranym meczu (0:1 z Gryfem W. we wrześniu ub.r.), ale opuścił wówczas boisko w 55 min, a gol padł w 77.
2006, 1. liga woj.
SI Arka Gdynia - BAŁTYK 3:0 (1:0)
BAŁTYK: M. Izdebski - J. Wyszomierski, Kasprzak, Stachowiak, Jóskowski, Zapaśnik, Kurzyński, Domański, Czukiewicz, Marcin Szulc, Oliwier Hewelt
oraz S. Stanik - Pogletka, Leśniak, Maliszewski, Folega
Do meczu z wiceliderem biało-niebiescy przystąpili bez nominalnych środkowych obrońców (S. Kaczmarek, Kułakowski, Sawirski), których wykluczyły kontuzje. Ich miejsce zajęli Jakub Wyszomierski (prawy obrońca) i Kacper Kasprzak (skrzydłowy). Szczególnie widoczny był brak Bartosza Kułakowskiego, który w tygodniu doznał złamania ręki. Jego wzrost i umiejętność gry głową przydałyby się w i obronie, i w ofensywie. Akurat dwie pierwsze bramki arkowcy zdobyli po uderzeniach głową (najpierw po rzucie rożnym, następnie z akcji). - Wynik sprawiedliwy, rywale byli lepsi, na pewno bardziej konkretni, jednak za wysoki - komentował Artur Domeracki. - Przy stanie 0:0 zmarnowaliśmy dwie stuprocentowe sytuacje. Końcowy kwadrans graliśmy w przewadze liczebnej, zaryzykowaliśmy i dostaliśmy trzeciego gola. Myślę, że dla obu stron to był dobry mecz, sami zawiedliśmy nieco w drugiej połowie.
2007, 1. liga woj.
BAŁTYK - Jantar Ustka 3:3 (2:1); Bednarczyk, Gryglicki, Eski (wolny)
BAŁTYK: Kondracki - Dajnowiec, Ksionek, M. Łoś, Rakowski, M. Galas, Eski, Różewski, Maćkiewicz, Gryglicki, Chromiński
oraz Ksawery Lewandowski, Pawłowski, Skrodzki, Kolenda, Labudda, O. Stanulewicz, Bednarczyk
Zespół Kamila Bieniaszewskiego walczy o czołową "10" (tzw. grupa mistrzowska), więc w konfrontacji z wiceliderem nie było mowy o kalkulacji. Liczyło się tylko zwycięstwo. Gdynianie ruszyli na gości i w 12 min prowadzili 2:0. W 1. połowie powinni rozstrzygnąć losy meczu, mogli strzelić 4-5 bramek, mimo to schodzili na przerwę z minimalnym prowadzeniem. Jantar wykorzystał "11" po niepotrzebnym faulu Jana Różewskiego. Po zmianie stron goście bezlitośnie korzystali z naszych błędów, gdy padł gol na 2:3 Bałtyk wpadł w dołek, na szczęście trwało to tylko kilka minut. - Moi zawodnicy nie dają mi spokojnie siedzieć na ławce - śmiał się po meczu trener. - W końcówce gra całkowicie się otworzyła, rywale mogli trafić na 2:4, sami mogliśmy odbić na 4:3. Trzeba powiedzieć, że gol Aliego z rzutu wolnego był bardzo efektowny.
Kto chce zweryfikować słowa trenera, niech zajrzy na nasz profil na Twitterze.
2009, liga D2 gr.2
Jedynka II Reda - BAŁTYK 1:1 (0:0); Adam Sęk (41)
BAŁTYK: A. Drenda - Gruszka, Tatrocki, Gruchała, Adrian Sęk, Adam Sęk, Mirowski, Dzikowski, Staniszewski
oraz Szpiller, Dolniak, Gazda, Hermaniuk
Niewiele zabrakło do czwartej z rzędu wygranej drużyny Bartosza Kultysa. Przeciwnik wyrównał na 7 minut przed końcowym gwizdkiem. - Zasłużyliśmy na komplet punktów, byliśmy lepszym zespołem, prowadziliśmy grę, ale zmarnowaliśmy kilka świetnych szans - relacjonował nasz szkoleniowiec.
---
7.11.2020