Biało-niebiescy zagrają na Stadionie Miejskim, który jest położony kilka minut jazdy od półtoratysięcznej wsi, która być może (pewności nie mamy) po raz pierwszy doczekała się drużyny piłkarskiej na poziomie wojewódzkim. Nasi przeciwnicy awansowali po zaciętym barażu ze starszymi o dwa lata dziewczętami z Ceramika Łubiana (0:2 na wyjeździe i 4:1).
Ciekawostka - na tym samym stadionie przy ul. Kościuszki niemal równo 16 lat temu drużyna seniorów Bałtyku wygrała 4:0 z Olimpią Sztum w 1. kolejce sezonu zakończonego awansem do II ligi. Oby rocznikowi 2012 rozpoczynające się rozgrywki dostarczyły tyle samo radości i emocji. O awansach do II ligi albo wyżej, kto wie, chłopcy będą mogli pomyśleć za siedem, może sześć lat...
Liga woj. to duże wyzwanie, do którego zresztą podopieczni Łukasza Wiktorowskiego starannie przygotowywali się od 15 lipca. Były trener Lechii Gdańsk pracuje w naszym klubie od stycznia br. i do tej pory nie zaznał smaku porażki w meczu ligowym. W grach sparingowych w lipcu i sierpniu zespół również radził sobie całkiem dobrze. - W Bydgoszczy podczas obozu graliśmy na dwa składy z MUKS i Wdą Świecie, zmierzyliśmy się z rocznikiem 2011, był też trójmecz z Wisłą Fordon i Gwiazdą Bydgoszcz. Dużo grania i pozytywnych obserwacji - opowiadał nasz szkoleniowiec po powrocie z hotelu Zawisza.
Aczkolwiek już w Gdyni zdarzyło się 12-latkom odebrać surową lekcję od rówieśników z Lechii (ponad 20 straconych goli), która wiosnę w lidze woj. skończyła na 1. miejscu, nawiasem mówiąc, bez porażki. To tylko sparing, zarazem sygnał, że nasz zespół wkracza do poważnej rywalizacji. I bardzo wymagającej, jeśli zauważymy, że w czerwcu 2025, zgodnie z regulaminem rozgrywek, utrzymanie zapewni sobie jedynie sześć z 16 klubów. To dość absurdalna selekcja ledwo rok po tym, jak liga wykluła się po dwóch etapach eliminacji (jesień 2023 i wiosna 2024). Z drugiej strony nie ma powodów, aby drżały nam nogi. Tydzień przed ligą remis 2:2 (2:1) na NSR z AP Kartuzy (5. miejsce w lidze woj.) to obiecujący prognostyk. Tak czy owak szykuje się wielka przygoda.
Jedno jest pewne, trener Wiktorowski, którego od lipca wspiera - jako drugi trener - wychowanek BG AP Kamil Jeżyk, nie będzie mógł narzekać na braki kadrowe, do dyspozycji ma ponad 40 zawodników, w tym dwóch z młodszego rocznika (Nikodem Kacprowicz oraz Iwo Waszkowicz). Latem dołączyło do gdynian aż 12 piłkarzy z pięciu klubów, najwięcej (pięciu) z AP Grembocki: bramkarz Kuba Rzucidło, pomocnicy Filip Kosecki i Bruno Karmelita, lewy obrońca Mateusz Baranowski i środkowy obrońca Jakub Lewandowski. We wrześniu ub.r. wszyscy wymienieni brali udział w spotkaniu przy Olimpijskiej (m.in. gol Lewandowskiego), które niespodziewanie zakończyło się porażką biało-niebieskich 1:2, jedyną w sezonie i przez to kosztowną, ponieważ poniekąd w tamtym momencie wymknęła się nam możliwość awansu pół roku wcześniej, tzn. po rundzie jesiennej.
Oprócz wychowanków Jacka Grembockiego witamy w klubie także: Macieja Kartanowicza i Stanisława Zaniewicza z KS Chwaszczyno, Tymofija Babenkę, Andrija Zynycha i Sviatoslava Zynycha z Pomorzanina Gdynia, Szymona Gajewskiego ze Sztormu Kosakowo oraz Oliwiera Grydyka z AP 16 Gdynia, znanej wcześniej jako Ejsmond Club.
Pierwszy gwizdek dla R.2012 jutro o godzinie 12:00. Starsi i młodsi bałtykowcy muszą poczekać na ligę jeszcze tydzień, a nawet dwa.
Na głównym zdjęciu Adam Wielgosz
---
16.08.2024